Hu! Hu! Ha! Nasza zima zła!
Szczypie w nosy, szczypie w uszy
Mroźnym śniegiem w oczy prószy,
Wichrem w polu gna!
Nasza zima zła!
Takich zimowych ferii – śnieżnych i mroźnych – dawno nie mieliśmy. Cieszymy się przerwą w zajęciach lekcyjnych … większość gromad zuchowych też ma przerwę w swoich zuchowych zabawach. Ale znam przynajmniej kilka takich środowisk, które mimo ferii spotyka się, by wspólnie wyruszyć na zimową wyprawę, zorganizować zimowe igrzyska na śniegu, czy wspólnie pomóc naszym braciom mniejszym. A w trakcie tegorocznej zimy na pewno taka pomoc się przyda.
Duże opady śniegu, bardzo niskie temperatury nocą, to wszystko sprawia,
że ptaki czy inne polne zwierzaki mają utrudniony dostęp do pożywienia.
Najprostszym dla zuchów sposobem pomocy, jest wykonanie karmników dla ptaków,
ich rozmieszczenie w terenie i dbanie o
to by w karmnikach było odpowiednie pożywienie.
Chcielibyśmy w tym miejscu Was zdopingować do podjęcia akcji „Ptasie stołówki”. To nie żaden konkurs czy plebiscyt. Po prostu akcja bliska każdemu zuchowi, wszak wszystkim z zuchem jest dobrze. Wspólne zbudowanie karmników z pewnością przyniesie zuchom wiele satysfakcji. Karmniki te, zaopatrzone w odpowiednią karmę, pomogą naszym skrzydlatym przyjaciołom przetrwać zimę, a jednocześnie umożliwią nam ich obserwację. Organizacja takich zajęć wspomoże również indywidualny rozwój zuchów, pozwoli im np. na zdobycie sprawności indywidualnych „Ptasi opiekun” czy „Majterklepka”.
Z czego wykonać karmnik? Tradycyjny karmnik, to drewniany
domek, składający się z podłogi i spadzistego dachu, wspartego na czterech
słupkach. Ważne by dach był spadzisty, tak by topniejący śnieg czy padający
deszcz po nim spływał. Dobrze jest też, kiedy powierzchnia dachu jest większa
niż powierzchnia podłogi – tzn. kiedy brzegi dachu wystają poza obręb podłogi - bo dzięki temu karma leżąca w karmniku
będzie chroniona przed przemoczeniem. Powierzchnia podłogi powinna być z każdego
boku obudowana pionowymi deseczkami – „progami”, które zabezpieczą karmę przed
wywiewaniem przez wiatr.
Prosty w konstrukcji karmnik możemy zrobić ze szklanej butelki
odwróconej do góry dnem i przyczepionym do niej na sznurkach pudełeczkiem.
Butelka chroni ziarno przed wilgocią i sama reguluje wysypywanie się karmy do
pudełeczka, w miarę, jak ptaki tę karmę wydziobują.
Na podobnej zasadzie działa karmnik wykonany z 5 litrowej plastykowej butelki po wodzie
mineralnej i drewnianych lub plastykowych łyżek. Łyżkę taką mocujemy w poprzek
butelki w ten sposób, że z jednej strony wystaje część rączki a z drugiej
strony „głowica” łyżki, na którą wysypuje się karma.
Dla sikorek możemy zrobić bardzo prosty karmnik, gdzie
rozwidlony patyk ze skrawkiem słoniny podwieszamy na sznureczkach. To, że taki
karmnik będzie „tańczył” i kręcił się jak mała karuzela, akurat sikorkom nie
przeszkadza.
Pomysły na różnego rodzaju karmniki znajdziecie w Internecie.
Ważną sprawą jest właściwy wybór miejsca,
gdzie zamieścicie wykonany karmnik. Najlepiej jeśli będzie to ustronne miejsce
w zaciszu ogrodu, trudno dostępne dla drapieżników. Zbyt niskie zawieszenie
karmników, to niestety zaproszenie zwłaszcza dla kotów, które w takich
miejscach lubią na ptaki polować. Ptasią stołówkę dobrze jest umieścić blisko
zarośli i krzaków, gdzie ptaki będą mogły schronić się w razie
niebezpieczeństwa.
Musimy pamiętać
również o tym, że niewłaściwe dokarmianie może przynieść więcej szkody niż
pożytku. Dlatego musimy uczulić zuchy, że w karmnikach powinna znaleźć się
odpowiednia karma, dostosowana do naszych ptasich gości. W naszych miastach
najczęściej możemy spotkać przedstawicieli gatunków pospolitych – tj. sikory:
bogatka i modraszka, dzwońce, wróble, mazurki i większe ptaki - sierpówki, gołębie,
kawki czy gawrony.
Dla wróbli i
mazurków najlepsze są rożne odmiany prosa, drobne kasze i łuskany słonecznik.
Dla
większych ptaków, można wysypywać grube kasze, pszenicę, a także pokrojone w kostkę czerstwe, białe pieczywo. Sikory dokarmiamy mieszankami tłuszczowymi z nasionami
oleistymi, takimi jak konopie, słonecznik i rzepik. Oczywiście sikory uwielbiają słoninę, tylko
pamiętajcie – w żadnym wypadku nie może to być słonina solona czy też z jakimiś
przyprawami. Pamiętajmy też o tym, że słonina nie może wisieć dłużej niż 3-4
tygodnie i należy ją zdejmować przy temperaturze powyżej zera, gdyż wtedy
szybko jełczeje i staje się szkodliwa. Łabędzie lub kaczki, często zimujące w
naszych miejskich parkach, karmimy gotowanymi ziemniakami lub warzywami, ale pamiętajcie
– gotowane bez soli.
Pod żadnym pozorem nie wolno stosować pokarmów solonych (warzyw, słoniny itp.), samych ziemniaków,
zepsutego pieczywa oraz pieczywa robionego na kwasie chlebowym, suchych owoców,
potraw zepsutych czy zjełczałych.
Ważna rzecz, to również utrzymanie w karmniku odpowiedniej higieny – nieczyszczona podłoga, gdzie oprócz resztek pokarmu, gromadzą się ptasie odchody, może stać się siedliskiem pasożytów i miejscem roznoszenia ptasich chorób.
Mamy
nadzieję, że tych kilka powyższych zdań będzie iskrą dla Was i waszych zuchów
do zimowego działania. Z podjętych przez
Was działań przyślijcie nam meldunki.