Janów – cudowne i magiczne miejsce. Na trzy tygodnie zuchy z Hufca Dąbrowa Górnicza zamieniły się w Jaskiniowców.
Zanim to jednak
nastąpiło – 1 sierpnia – godzina W. Uroczysty apel, zawyły syreny… Zuchenka
Łucja pięknie zaśpiewała: „Dziewczyno z granatem w ręce”. Chwila zadumy…
Przeszliśmy do „Muzeum Powstania
Warszawskiego”.
Jabadabaduuuu. Przygodę
czas zacząć! Powstały 3 drużyny: Malinowi, Żółci i Tęczowi. Zabawa była
przednia a pogoda wymarzona, jakby na zamówienie. Atrakcji co niemiara, nie
było czasu na nudę. Totemy (oczywiście z tego co natura nam może podarować),
okrzyki i nazwy drużyn. Oczywiście mieliśmy też obozową piosenkę. Jak na
Jaskinowców przystało – walczyliśmy o ogień. Tu oczywiście niezawodnym okazał
się LaserTag. Odwiedziła nas też TV oraz
służby Straży Pożarnej, Policji i Leśników. Przed nami przeróżne zadania… Jak
to jaskiniowcy musieliśmy wynaleźć sprzęty AGD, przyrządy do komunikacji i
obrony. Poradziliśmy sobie całkiem nieźle, i z każdym wynalazkiem byliśmy
bliżej cywilizacji.
Dużą frajdę sprawiły
nam wykopaliska. Wydzielony teren, opatrzony znakiem dinozaura… Jak prawdziwi archeolodzy (to jedna ze
sprawności zdobywana podczas kolonii), założyliśmy rękawiczki jednorazowe, by
nie uszkodzić eksponatów, które wykopywaliśmy. Zadanie, postawione przez druhny
nie było łatwe. Wszyscy znaleźliśmy nasze dinozaury, jednak były one w bryle i
trzeba było je wydobyć 😊. Kolejne dni
przynosiły nowe atrakcje. Spływ pontonami. Musieliśmy się wykazać dużą
współpracą. Niektórzy kręcili się w kółko, ale daliśmy radę! Jesteśmy dzielni.
Próbowaliśmy też z pszenicy otrzymać mąkę. To było bardzo trudne zadanie… tylko niektórzy sprostali i to w minimalnej ilości.
Jednak za nasze zaangażowanie druhny: Agnieszka, Natalia i Weronika usmażyły
nam przepyszne naleśniki na ognisku. Było przepysznie. Robiliśmy też gniotki –
emotki. Mieliśmy też Cepeliadę: salon fryzjerski, studio tatuażu, masaże a
nawet przepowiadanie przeszłości. Ostatnią atrakcją był
park linowy. Duże wyzwanie. Oczywiście też poradziliśmy sobie z nim
wyśmienicie.
Trzy tygodnie upłynęły
bardzo szybko. Bogatsi o nowe umiejętności i doświadczenia wyruszyliśmy do
domu.
Czuj! Czuwaj!
pwd. Agnieszka Malinka
Drużynowa 18 MDGZ „Złote Duszki”